Od paru dni dygotałam ze strachu przed dzisiejszą tomografią. I co ? i nic !! I to ja, która podczas najzwyklejszego Rtg niemal mdleje,w w trakcie densytometrii (!!) skuczy jak bity szczeniaczek …
Ale mam swoją teorię ! Miły Dottore, który przyszedł w sukurs „dręczonym” przeze mnie Paniom Pięlęgniarkom, ma na imię Giuseppe. Czyli Józef. A ponieważ miałam serdecznego przyjaciela o tym imieniu, to odczytałam to jako dobry omen , czego nie omieszkałam natychmiast powiedzieć 🙂 I poszło, nawet mi serce mocniej nie zabiło !!
I, ANECZKO – gdyby nie Ty, to nie byłabym w stanie wykrzesać z siebie tej siły !! 🌸💚
Najważniejsze, że już po, Też miałam. I też przeżyłam. 😀 Buziaki
PolubieniePolubienie
Magduś, jak zwykle problemy z logowaniem, trudno, ale jestem, byłam i będę 🙂 Kochana, to tylko Twoja zasługa! Ty po prostu dzielna dziewczyna jesteś i tyle! Buziaki!!!
ps. Nie wiedziałam, że Józef to Giuseppe. Józefa nie znoszę, ale Giuseppe brzmi ładnie 🙂
PolubieniePolubienie