



Jestem zgrabny Jestem młody Nie brakuje mi urody Śpiewam niemal jak skowronek I prześliczny mam ogonek
Słowik zaczyna dyszkantem, szczygieł mu wtóruje altem szpak tenorem krzyknie czasem, a gołąbek gruchnie basem. Wróbel, ptaszek-nieboraczek, uziąbłszy śpiewa jak żaczek A mazurek ze swym synem już świergoce za kominem ( ... )
ale proszę mi uwierzyć na słowo, bo sfotografować się jej nie udało. Śpiewa przecudnie !!
Mieszka w sąsiedztwie. I tak naprawdę białe jest tylko JEDNO pióro w jego ogonie, ale dzięki temu wiem, że to on, a nie jakiś inny.
Codziennie o tej samej porze zasiada na ulubionej gałązce przed moim oknem i cicho, cichuteńko śpiewa.
Szeptem do mnie mów, mów szeptem
skoro świt już było słychać „pozagniazdowe” wołanie maluchów o jedzenie 🙂
Rodzice się uwijają, pisklaki drą dzioby, kota sąsiadki nie widać.
A my się zastanawiamy, czy to już koniec, czy jeszcze coś w żywopłocie znajdziemy.
( No bo o tym gnieździe w jaśminie u Lucy na balkonie to wiem 😉 )
ledwo się już mieszczą, jeszcze dzień, dwa i pójdą w świat 😉
A kot sąsiadki ma szlaban ( uprosiłam!!!) tylko do środy, eeech….
– kiedy dzisiaj, przy podcinaniu żywopłotu, znalazł kolejne, piąte (!!!) gniazdo z żółtodziobą zawartością 😉
pierwszy maluszek – to ten na fotografii – wyskoczył z gniazda wczesnym przedpołudniem, a potem, w odstępach mniej więcej godzinnych, następne.
No i zaczęło się szaleństwo rodziców z „ogarnianiem” 5 głodnych dziobów rozproszonych po całej okolicy.
Oczywiście nie obyło się bez przygód – jeden z maluchów zaprosił kota sąsiadki na kolację 😉 , ale tu zgodnie interweniowałyśmy ja i ptasia mama. Pani Kosowa atakowała kota, a ja łapałam pisklaka. Odstawiłam małego do pustego gniazda z poprzedniego lęgu, zdążyłam jeszcze wetknąć robala w rozdziawiony pychol, i … fruuu, skacząc z gałązki na gałązkę, bohater wieczoru gdzieś powędrował.
czyli trzeci lęg kosów w tym sezonie. A wszystko to w moim żywopłocie 🙂 !!
a hałas był niemiłosierny 😉
– dla Irenki B. 🙂
tutaj wyjątkowo razem, zazwyczaj wysiadują na zmianę
a to sobie kos wymyślił !
Powoli zabieram się za kartki wielkanocne.
Jako jedyna w rodzinie osoba nie obdarowana przez los talentem plastycznym radzę sobie średnio 😉 ale …… nie poddaję się.
Nie umiem narysować jajka .. szablonu też nie posiadam.
Zapowiada się Wielkanoc bez jajek.
Fiu fiu fiu
A co tam ??
Oczami dziecka
między słucham a słyszę
gdzieś między.. myślą a myślą
zapiski o życiu w różnych światach
Dzień dobry!
Flora and fauna in a North Carolina garden.
Kolej w Polsce i na świecie - materiały archiwalne i aktualne
Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,
Wszelkia zbieżność do osób i miejsc jest przypadkowa
blog poetycki
między słucham a słyszę
Mój punkt widzenia / My point of view
Kształty rzeczy w naturze Wild nature photography
między słucham a słyszę
między słucham a słyszę
zdjęcia, chwasty, rośliny polne, kwiaty łąkowe i leśne, motyle, chrząszcze, pluskwiaki, muchy, pająki
And all the roads we have to walk are winding
między słucham a słyszę
Szukam swoich słów.
między słucham a słyszę
między słucham a słyszę
Fotografia krajobrazowa, meteo i makro
między słucham a słyszę
między słucham a słyszę
Rejs statkiem wielkim lub małym. Kto o tym nie marzył, czytając o wielkich odkrywcach, dalekich lądach, skarbach ukrytych na bezludnych wyspach. Gdzie odnaleźć ślady romantyzmu ery żaglowców i odkrywania nowych lądów? Przecież nie w lotach samolotem.
romantycznie i normalnie
między słucham a słyszę
blog dla miłośników DIY, rzeczy pięknych, smacznych i przydatnych