15 myśli na temat “Kwiatek dla Ewy”

  1. Jakie piękne, śliczne, cudne! Kiedyś też takie posadzę, jak już gdzieś osiądę na stałe. Śliczny masz ten blog, u mnie mi wcisnął jakiś obrazek bez sensu, nie umiem zrobić takiej ładnej strony jak twoja 😦 Nie mam pojęcia jak te boczne szpalty zobić…
    Te wczorajsze ciasteczka, to już wszystkie zjadłaś? Bo ja bym się poczęstowała…

    Polubienie

    1. Spokojnie, dasz radę, nie takie to skomplikowane jak się wydaje na pierwszy rzut oka.
      Ciasteczka … hmmm …. już niestety poszły w bioderka 😉

      Polubienie

  2. Magduś! Tylko do Ciebie mogę się odezwać, gdzie indziej się nie udaje. Ale się cieszę, że Ciebie mam na wyciągnięcie…myszki:)))

    Polubienie

        1. och, pyszna jest !! jedyną wadą jest to, że żeby jej było więcej niż ćwierć małego słoiczka, trzeba spędzić parę godzin na kolanach zbierając fiołki, a potem parę następnych na odrywaniu ogonków. A później to juz łatwo idzie 😉

          Polubienie

  3. Witaj Luciu 🙂 gorzej, że ja u siebie nie jestem na bieżąco- wpisy niby są, ale teraz trzeba w nie „powtykać” zdjęcia … końca nie widać !
    Ale magnolie u sąsiadów już kwitną 🙂
    sogni d’oro 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.