W ubiegłym roku, w dniu urodzin, dowiedziałam się, że mam dzikiego lokatora.
Szczęśliwie, z pomocą nieocenionej doktor Carli Cedolini, udało się go wyeksmitować.
Mam nadzieję, że nigdy nie będzie próbował powrócić.
Zawsze już chyba 1 lipca kojarzyć mi się będzie z tym bardzo niemiłym prezentem.
Zatem – kwiaty mile widziane.
A z prezentów – na wszelki wypadek – zrezygnuję !