W kolorach indiańskiego lata

Sorgo, hortensja i słonecznik

  • fot.Ramiza

Jesienny wianek pełen kocanek

Książę Ropuch

Zapomniałam, czy to ja mam go całować czy on mnie. I tak długo się zastanawiałam, aż książę Ropuch się znudził moim niezdecydowaniem i nieśpiesznie się oddalił.

Cholera, taka okazja mnie ominęła … eech …

Ale w sumie mam fajnego męża, więc może to lepiej 😉

Przyniosła sąsiadka kociołek pradziadka

i „się ułożyło” takie coś

Hortensja z montbrecją

W suszarni cd

Króliczy ogon w lawendzie ;)