Słomiane

Jeszcze parę leśnych światełek

Ślepa kura i sokole oko ;)

Usuń sobie kataraktę, będziesz wyraźnie widzieć – mówili. Przy okazji skorygujemy miopię i nie będziesz używać okularów „do dali” – mówili. Nowe życie – mówili . Ale, że w ciągu 2 tygodni pojawi się katarakta wtórna, to już nie mówili ( no dobra, nie czepiam się, tego nie można przewidzieć). Widzę daleko, nawet bardzo daleko 🙂 , ale „na blisko” – szkoda gadać… Najgorsze jest to, że nie mogę czytać …. Zatem na wpół ślepo zabrałam się za wielkanocne dekoracje. Jakim cudem nie obcięłam sobie niczego i nie poparzyłam gorącym klejem, to nie wiem . A na początku maja czeka mnie dziurawienie oczu laserem 😉

Pachnące domki

Pawie oczka i nie tylko – czyli pudełka i ich zawartość.

Kartoniki, kokardeczki, wstążeczki i inne upiększacze jak zwykle z recyklingu.

Koronkowa robota ;)

Wątpliwej urody plastikowe bombki dostały sukieneczki z bardzo dawno nieużywanych dzierganych serwetek.

Planowałam jeszcze doszyć koraliczki, ale PESEL zaskowyczał w proteście, że oczy, że …. eeech …

Jeszcze jeden rudzik –

– tym razem jako obrazeczek

Jaskółeczki dla Aneczki

                 Solenizantka już widziała, zatem mogę pokazać i tutaj

 

Skutki uboczne strachu

                      M. upiekł słodką bułeczkęsłodkabułeczka

a ja mam kwietny wianek

( zielonego badylka brak )