Nierozsądny motyl

Wczesnym popołudniem przycupnął na ścianie budynku i chyba mu „zęby szczękały z zimna”, bo było tylko 7 stopni. Kiedy zaczęło zmierzchać, a on ciągle tam tkwił – zabrałam go delikatnie do domu. Ogrzał się, polatał przez chwilę, a potem zasiedlił naprędce przygotowane insektarium. A na kolację dostał kroplę wody z miodem 🙂

Montbretia Lucifer (Crocosmia crocosmiiflora) – na powitanie lata

To nie był dobry pomysł

wybrał sobie niezbyt dobry moment na wyjście na światfarfalla1farfalla2farfalla3 przez dwa dni mieszkał w naprędce przygotowanym insektarium,farfalla4 a dzisiaj ( bo się znacznie ociepliło i świeci słonko) wypuściliśmy go w ogródku.

WHEN NOTHING GOES RIGHT … GO LEFT !!!

– tylko, że czasem jest to ślepy zaułek.

Albo jakoś tak.

Zatem – co prawda bloga nie zamykam całkowicie, ale nie bardzo wiem, jak długo potrwa przerwa.

Teraz muszę intensywnie zająć się niejakim B5b.

Ale, żeby nie było tak strasznie patetycznie (  😉  ) to zostawiam parę fotek

Wieczorny udój .. – mszyc

CIMG4354
CIMG4356

gladiola

CIMG4322

               I  … JA TU JESZCZE WRÓCĘ !!!!